poniedziałek, 26 października 2009
UDALO SIE:)
I wreszcie, po ponad dwoch miesiacach dotarlismy do domu:) Na motkach pokonalismy dokladnie 8348 km. a w sumie przebylismy przeszlo 9,5 tys. km. (ten dodatkowy tysiac to bylo lenistwo na promie). Trasa zmienila sie w stosunku do pierwotnego planu (przede wszystkim wypadla Jordania, bo nie dostalismy pozwolenia na wjazd), ale i tak zapedzilismy sie na Bliski Wschod i dotarlismy az do Damaszku. Najezdzilismy sie solidnie po 8 panstwach (nie liczac Polski) i zmienialismy dwukrotnie strefy czasowe (w Gruzji bylo +2h w stosunku do PL). Wkrotce wrzucimy jakies bardziej rozbudowane podsumowanie wyjazdu i wyniki naszych testow rzeczy dostarczonych przez Nokia, Modeke, Zippa i Intercars. Jak sobie pomysle o trasie jaka przejechalismy - np. o takich gorach w Turcji, piaskach syryjskich czy dziurach w ukrainskich drogach to powiem szczerze nie wiem jak to wszystko moglo nam sie udac tak gladko, ale udalo sie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cieszymy się, że wszystko się udało i że szczęsliwi i pełni wrażeń i zapewne z całym bagażem doświadczen (oj cieżki pewnie ten bagaż) dotarliście do domu, ale najbardzie się cieszymy, że Was niebawem zobaczymy, dobrej nocy w we własnym łóżku z pięknym widokiem na morze, miłych snów pełnych wspomnień z tej romantycznej wyprawy, pozdrawiamy Piotr-i-Paweł
OdpowiedzUsuńSerdecznie Wam gratuluję dotarcia do celu! :) Uważnie śledziłem Waszą eskapadę i jestem pełen podziwu. Dzięki za arcyciekawe relacje i życzę Wam kolejnych niezapomnianych podróży! Wrocław pozdrawia! ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz GRATULACJE i czekam z niecierpliwością na jakąś rozbudowaną relację z pełną gamą fotek.
OdpowiedzUsuńOczywiście po tym jak już sobie odpoczniecie.
witamy w domu :) no i oczywiscie wielkie gratulacje !! nie lada wyczyn !!! szacuneczek
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńszkoda, że to już koniec, fajnie było śledzić Waszą podróż ;)
do zobaczyska,
Dominik
Całe i zdrowe dermiarzynki :). Grunt, że się udało, że macie wspomnienia na całe życie no i jedyny mankament to to, że przychodzi pora na szarą, polską codzienność, chyba, że...
OdpowiedzUsuń...dawajcie na swoje niezawodne motki i ruszajta na zachód tym razem. Pościelę Wam pod palmą ;)
Szczere gratulacje !!! Na Wasza stronę trafiłem jakieś 3 dni temu i jestem pełen podziwu i szacunku dla Waszego wyczynu i pomysłu aby pojechac na Bliski Wschod Zippami. Ja w tym roku planowałem wyprawę motorem w te strony, ale z róznych względów sie nie udało..., mam nadzieje że uda sie w przyszłym roku, chętnie skorzystałbym z Waszego doświadczenia i rad w realu, gdyż mieszkam niedaleko...Pozdrawiam Maciek/Żukowo
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje! Śledziłem z zainteresowaniem wyprawę dzień po dniu! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kamil
Gratulacje!!!brawo! zagladalem jak tylko moglem i zawsze z zacieakwieniem czytalem...
OdpowiedzUsuń...to co teraz Argentyna?:)
pozdrowionka dla Was
Andres
Dziekujemy Wszystkim za dobre slowo i za odwiedzanie naszego skromnego bloga. Mam nadzieje, ze to dopiero poczatek naszych podrozniczych przygod i za rok tez sie uda wyruszyc w jakies ciekawe miejsce. Moze nawet motocyklem. Cos tam juz nam zreszta chodzi po glowie:-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSorry za rzadko bywam na blogu żeby prostować złośliwe wrzutki, więc koment usunięty i blokuje możliwość dodawania nowych. Chyba czas temat zamknąć i traktować jako źródło informacji praktycznych dla osób zainteresowanych podobną wyprawą/wami. Zazdrośni niech uruchomią fantazję i realizują się w podróżach - trzymamy kciuki:-)
Usuń