środa, 29 lipca 2009

PRZYGOTOWANIA

Nie będziemy się przesadnie rozpisywać o naszych przygotowaniach, ale też nie pominiemy tego etapu zupełnie. Pochylimy się nad kilkoma najważniejszymi wyborami związanymi z naszą podróżą. A więc do rzeczyJ


1.Sprzęt, którym jedziemy:

Już pisałem o tym, że zakochaliśmy się w pomyśle podróżowania 125-kami w trakcie naszych wcześniejszych wypadów zagranicznych. Trasa na jaką się porywamy jest bardzo wymagająca i może „złamać” nawet wypasione moto turystyczne, które kosztują często tyle co przyzwoite autko. A skoro tak, to dla małego Zipp’a jest to prawdziwy super test wytrzymałości i wyjątkowo ekstremalna próba. Ale co tu dużo gadać – tym większa w tym wszystkim zabawa! Dlaczego zdecydowaliśmy się właśnie na Zippa? Głównie dlatego, że jego 125-ka cieszy się już sporym uznaniem na rynku a sama firma jest najbardziej dynamicznie rozwijającym się producentem motocykli w Polsce.

Nasz sprzęt to:

- Zipp Manic 125

Jak to się mawia, ryzyk-fizyk - jedziemy! Mamy nadzieję, że moto wytrzyma i uda nam się objechać całą trasę. My udowodnimy, że jesteśmy twardzielami z fantazjąJ a Zipp, że dołączył do grona najlepszych producentów na rynku.



2. Bezpieczeństwo i wygoda czyli co mamy na sobie.

Wybór rzeczy na motocykl może zdecydować o powodzeniu lub porażce wyprawy. W samochodzie mamy dach nad głową, strefy zgniotu, klimatyzacje strefowe i inne bajery dbające o nasz komfort i bezpieczeństwo. A w motocyklu? No mamy to co na grzbiecie i to właśnie ciuchy motocyklowe muszą zapewnić nam wygodę podróżowania niezależnie od warunków pogodowych i bezpieczeństwo w przypadku szybkiego spotkania z podłożem.

Zakup rzeczy na motocykl sprawą prostą zdecydowanie nie jest. Można sporo przepłacić a można i zaoszczędzone pieniądze przeklinać gdy okaże się np. że ładny i tani, ale niestety mocno przeciekający jest nasz uniform. Po zbadaniu oferty producentów rzeczy motocyklowych dostępnych w Polsce postawiliśmy na firmę Modeka. Zapewniają świetną jakość w bardzo rozsądnych cenach i są zdecydowanie najlepsi jeśli wziąć pod uwagę relację ceny do jakości (tak się zresztą reklamują, jak widać nie bezpodstawnie). Ludzie z Modeki okazali się też bardzo pomocni przy wyborze konkretnych modeli na wyprawę a nie był to temat łatwy. Będziemy zmagać się z różnicą temperatur przekraczającą 50C! Tak, tak… w słońcu pustyni syryjskiej termometr będzie wskazywał ponad 45C podczas gdy na Kaukazie miejscami spodziewamy się przynajmniej -5C.

Ostatecznie wybraliśmy zestaw na który składa się:

Magda

- kurtka Virginia

- spodnie Virginia

Darek

- kurtka Melville Pro

- spodnie Melville

Poza tym mamy też „drobiazgi” takie jak pasy nerkowe i rękawice (np. model Sunrider).



3. GPS-y, przewodniki, telefony i gdzie to upchnąć?

Chcemy żeby ta wyprawa była "nieco" szalona i nie planujemy jej w każdym szczególe, ale jakiś przewodnik i mapkę mieć przecież trzeba. Miejsca na motocyklu, jak wiadomo, nie ma zbyt wiele dlatego zdecydowaliśmy się na skorzystanie z dobrodziejstw nowoczesnych technologii i w ten sposób coś co zajmowałoby nam sporo litrów cennej powierzchni pakownej mieści się w kieszeniJ Jak się okazało są już takie urządzenia, które umożliwiają sprawdzenie swojej pozycji na mapie dzięki GPS, odczytanie przewodnika np. w formacie PDF, połączenie z internetem (np. żeby wrzucić wpis na bloga) a i przy okazji zadzwonić pozwalają. Po wielu poszukiwaniach wybraliśmy rozwiązania firmy największej, najbardziej sprawdzonej i najlepszej po prostu czyli Nokia. Zabieramy ze sobą:

- Nokia N 97


4. Jeszcze o bezpieczeństwie - wybór kasku.


Przede wszystkim musi być komfortowo i bezpiecznie (to podstawa). Temat z grubsza podobny do kupna ciuchów na moto. Ale o ile rzeczy motocyklowe mogą nam sprawić przykrą niespodziankę przy trudnych warunkach atmosferycznych (i np. upadku) to kask źle dobrany, tak jak niewygodne buty w trakcie spaceru, będzie nam przeszkadzał od momentu założenia do momentu ściągnięcia, i może ostatecznie wylądować w przydrożnym rowie - co oznacza, że wynik testu użytkownika brzmi: zero gwiazdek na sześć możliwych;-) Informacji szukaliśmy głównie w sieci (polecam bardzo fajną stronkę http://www.webbikeworld.com/) i trochę czasu trzeba przyznać to kosztowało. Najpierw wybraliśmy rodzaj helmetu. A że nasza trasa należy do bardzo trudnych - od totalnej pustynnej patelni do przymrozków na sporej wysokości – to padło na „szczękowca”, który stosownie do potrzeb może być kaskiem otwartym lub integralnym. Później dodaliśmy do tego markę i model, a następnie zaczęliśmy zmasowany „atak” na firmę Intercars czyli oficjalnego dystrybutora Sharków w Polce. I tak w podróż ruszamy w:

- Shark Openline

Mamy nadzieję, że okażą się trafionym wyborem.


Dział „Przygotowania” uzupełnimy jeszcze o parę szczegółów a nasze boje o wizy i inne dokumenty niezbędne do wyruszenia w świat pojawią się już wkrótce w formie relacji na blogu.

7 komentarzy:

  1. Derma. 1,2,3 próba komentarza. Ostatnie dwa mi nie wlazły. Może tym razem sie uda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem się udało. Swoją drogą ciekawy komentarz:-)Trzymaj się Tomcio.

    OdpowiedzUsuń
  3. No no widzę że niezła wyprawa się zapowiada jedziecie na jednym motocyklu ?? życzę powodzenia i pozdrawiam w imieniu członków romet125.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedziemy na dwóch Zippach. Tak jak napisałem w jednym z postów widziałem jak ludki na Dominikanie podróżowali całą familją na takim sprzęcie - 5 osób w tym 4 wcale nie małe - ale my aż takiej fantazji nie mamy jednak:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekh. Tak dodam w temacie ubioru.

    Nie wyobrazam sobie jazdy na poludniu w przedstawionych ubiorach:)

    W temepraturach powyzej 30 stopni umrzecie w tych ciuszkach (udar cieplny murowany). W Akabie we wrzesniu jest prawie 40 stopni. Na odcinkach pustynnych bedzie jeszcze gorzej. Zipp 125, tym bardziej obladowany, nie osiagnie predkosci pozwalajacych na naturalne chlodzenie. Wiem bo moja lepsza polowa uzywa kurtki Virgin i nawet jak jest okolo 25 stopni i jedziemy wolniej niz 90 kmh zaczyna byc goraco.

    Polecal bym zakup zbroi i ochraniaczy na kolana i piszczele. W takim zestawie będzie jeszcze bezpiecznie w przypadku "bum" a udaru cieplnego mozna uniknac.

    B.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za dobre rady. Oczywiście przygowowujemy rozwiązania na największe upały, bo te faktycznie mogą dać mocno w kość. Na Dominikanie w czasie szcytowej "patelni" świetnie sprawdzał się t-shirt i krótkie spodenki:-)
    Virginia póki co testowana w całkiem gorącym tego lata Trójmieście radzi sobie bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluję wyprawy i szczęśliwego powrotu. Napiszcie jeszcze w blogu swoją opinie na temat motocykla, czy nie sprawiał żadnych problemów, ile spalał benzyny i ogólne wrażenia z długodystansowej jazdy na nim

    OdpowiedzUsuń