poniedziałek, 7 września 2009
BUKARESZT - DZIEN DRUGI
Odbylismy 7 godzinny tour de Bukareszt i padamy aktualnie ze zmeczenia, ale bylo warto. Udalo nam sie namierzyc kilka sympatycznych uliczek, slicznych budowli i zobaczyc troche inne oblicze stolicy. Fakt, ze tak czy inaczej miasto jest glownie betonowym kolosem zdecydowanie przyciezkim jak na nasze gusta, ale dzieki dzisiejszym odkryciom bedziemy wspominac je troszke cieplej. Najlepsza w ostatnich trzech dniach byla mozliwosc pomieszkania ze zwyklymi ludkami, w przecietnym bloku na jednym z wielu ciasnych osiedli. Stalismy z nimi w kolejce po bulki, zagadywalismy w windzie i uciekalismy przed deszczem (leje tu na potege)pod drzewka na ichnich polach elizejskich i bylo naprawde fajno:) Nie moge sie powstrzymac zeby nie porownac Bukaresztu do Cluj w ktorym dopiero co bylismy. Wygladaja te miasta jak wyrwane z dwoch zupelnie roznych panstw. Cluj jest eleganckie, nowoczesne i ma klimat miasta europejskiego. Bukareszt jest zaniedbany i wyglada dosc ubogo juz na pierwszy rzut oka - zupelnie nie jak stolica szybko rozwijajacego sie panstwa, ale bardziej jak zapomniane miasto robotnicze, majace zlote lata dawno za soba. Z checia wrocilbym tu za kilka lat zeby zobaczyc jak sie zmienia, bo zmienic tu sie musi duzo zeby miasto dorownalo do chocby sredniego poziomu srodkowoeuropejskiego. Wczoraj pisalem o TV. Otoz przy okazji posiadania odbiornika telewizyjnego w pokoju wychwycilem pewien drobiazg, ktory w Rumunii bardzo mi odpowiada. A dokladniej, nie ma tu okropnego polskiego zwyczaju lektorowania filmow i zaden smutny pan nie sili sie zeby swoim basem odegrac kobiece dialogi, albo oddac nerwowowosc w glosie aktora podczas np. pozaru budynku. Juz pomine czynnik edukacyjny i przydatnosc oryginalnych wersji filmow czy programow przy nauce jezykow obcych. Ale pracy aktora juz nie odpuszcze: przeciez oni graja tez glosem! Wycinajac ich wokal kaleczy sie i masakruje w najlepsze caly efekt - ohyda! No dobra pomarudzilem i juz mi lepiej:) Jutro, niezaleznie od pogody, ruszamy do Bulgarii i rozpoczynamy ogledziny kolejnego panstwa:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ale że jak? taki rumun znaczy musi znać obce języki?
OdpowiedzUsuńna przykład jak szwedzki film idzie w tv to oni po szwedzku musza kumać? albo jak wenezuelski serial leci to po wenezuelsku kumają?
Znaczy taka Nadia Komaneczi to oprócz gimnastyki to jescze poliglotką jest.
Dziwny kraj.
Oczywiscie, ze musi i dzieki temu kazdy mowi pieknie w nastu jezykach jak to maja w zwyczaju Biskupowie Rzymu;) I Ty sie Adam nabijaj, ale sam wybierasz pewnie subtajtlesy jak masz mozliwosc. Kiedys zaczne akcjie antylektorowa - to chyba bedzie kolejny pomysl do realizacji po wyprawie. Ciekawe czy beda palic opony pod moja chata i wznosic obrazliwe hasla tymi swoimi niskimki wokalami:)
OdpowiedzUsuń