sobota, 5 września 2009
SETKA DO BUKARESZTU - RUMUNIA
Jak sie okazalo spalismy tuz przy "polskim parkingu" dla TIR-ow i moglismy sobie uciac wesola pogawedke z rodakami. Kierowcy ciezarowek jak to kierowcy ciezarowek wiedza gdzie najlepiej zjesc na trasie i dzieki ich radom udalo nam sie przelknac sniadanie najnwyzszego sortu. Dzisiaj drogi zupelnie jak w PL ani lepsze, ani gorsze, ale o ile drogi sie nie roznia to pobocza sa z zupelnie innej bajki. Otoz bardzo czesto tuz przy jezdni biegnie sobie gigantyczny, gleboki, wybetonowany rynsztok. Ludzie do domow dojezdzaja mini mostkami a jak ktos straci panowanie nad pojazdem i zlapie pobocze to chyba szanse na wyjscie z tego calo sa male. Jest jeszcze cos dla milosnikow Holka i ekstremalnie trudnych OS-ow. Przy wspinaczce na wzniesienia czesto wystepuja zakrety o... 180 stopni. Ze nie jest to po prostu zawrotka to jedzie sie na takim odcinku stromo do gory, wskakuje na wyzsza polke i jazda w przeciwna strone. Jestesmy juz blisko Bukaresztu i wlasnie zaczela sie sliczna, nowa autostrada A1, wiec powinno byc gladko i przyjemnie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czy ja sie w koncu doczekam zdjecia, na ktorym bedzie widac WAS?????????????????? to juz miesiac od ostatniego spotkania twarza w twarz i chcialabym wiedziec, czy cos sie zmienilo ;)
OdpowiedzUsuńwyprawa jak widze przebiega w przepieknych okolicznosciach przyrody i niepowtarzalnej, powtorze sie (sorki:) ale... bardzo cholerka zazdroszcze... z drugiej strony dzis jestem wybitnie szczesliwa, bowiem nie musialam wstawac o 5am... zaszalalam i pospalam do ...osmej!!!!!! :)
przesylam (tradycyjnie) moc buziakow i najlepsze zyczenia szerokiej i przyjaznej drogi. trzymajcie sie, zuchy!!! :)