Rano trzeba bylo naciagnac ten nowy lancuch co to go dopiero co zalozylismy i zaczelismy dzisiejszy etap kolo 13-ej (chyba, bo jakos ostatnio nie zerkamy na zegarki - wazny jest wschod i zachod tylko) dopiero. Mamy w tej chwili przejechane ledwie 80 km. a wrazen duzo jak za poprzedni tysiac. Zaraz po przekroczeniu granicy zaczal sie zupelnie inny niemadziarski klimat. Po pierwsze sprzedaz Dacii ma sie tu dobrze i jest tych samochodow bez liku (szkoda, ze my nie mamy juz swojej marki np. takiego Poloneza) iwloczy sie mnostwo fur ze szkapami na drogach (na odcinku 30 km bylo juz kilka) a poza tym jakos tak bardziej poludniowo jest:) Przejechalismy przez Satu Mare - miasto prawie 200 tysieczne, ktore powala na kolana slicznymi kamienicami - wszystko jest troche zaniedbane, ale to tylko dodaje uroku (pstryknalem cos z siodelka, wiec bedzie w fotkach na dniach). Zaraz konczymy przerwe i jazda dalej:)
Na zdjeciu: pare km. za granica po stronie rumunskiej.
środa, 2 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No proszę - widze że idzie "Wam" całkiem dobrze !!! Tak Trzymać !!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo rany, a ja myszki przekladam z klatki do klatki... ale Wam zazdroszcze!!!!! i pomyslec, ze malo brakowalo, a bysmy razem... eh.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki i pozdrawiam z calego serca (oraz Londynu...;) miliony buziakow!!!
Co tu dużo gadać: idzie Wam jak z płatka :). Jak tak dalej pójdzie zanim wrzesień się skończy będziecie z powrotem :D. My już też jedną nogą za granicą. Chce się w drogę, oj chce...
OdpowiedzUsuńRumunia jest przesliczna-jestesmy zachwyceni i zrobilismy sobie nieplanowany przystanek w Cluj Napoca.Zostajemy do jutra a dzisiaj tylko zwiedzanko,spacerki i lezakowanie na tarasie wieczorem:)
OdpowiedzUsuńTokidko Drogi trzymam kciuki za Wasza przeprowadzke.
A Ty Izus tylko wiwisekcji tym biednym myszkom nie rob:)
Ps.korzystamy wlasnie z darmowego wlanu-wypas normalnie.