czwartek, 27 sierpnia 2009

JEDZIEMY

Oczywiscie ze sporym opoznieniem ale wreszcie jestesmy w trasie. Obiecalismy sobie, ze unikamy jazdy w deszczu i w ogole nie ruszamy sie po zmierzchu i... na pierwszym etapie pedzilismy w ciemna noc przy akompaniamencie wscieklych opadow. W kazdym razie cel na dzisiaj osiagniety i jestesmy w Ostrodzie:)Na zdjeciu przemoczone zegary mojego moto-setka pekla:)

Ps. Stan naszych liczników na starcie to:

Magda 663 km.

Darek 329 km.

2 komentarze:

  1. w ostrodzie na wake mozecie sprobowac, maja tam fajny wyciag na jeziorze

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie chciałem Wam powiedzieć, żebyście moze w deszczu nie jechali na początek. łukasz.

    OdpowiedzUsuń