wtorek, 10 listopada 2009

ULICZNY BAŁAGAN W DAMASZKU


Oto zaległy film z ulicznego aramagedonu w Damaszku. Pisałem, że jeździ się tam - ujmując to eufemistycznie - bardzo źle - sami zobaczcie jak to wygląda. Dodam tylko, że nie jest to godzina szczytu, a w tej okolicy ruch jest jak na miejscowe warunki, całkiem uporządkowany (nieco bliżej starówki to dopiero jest jazda!). Wyobraźcie sobie dwójkę, niezbyt ciągle doświadczonych motocyklistów, przyzwyczajonych do całego tego pitu pitu o zasadach ruchu drogowego w tym beztroskim chaosie. Oj działo się, działo:-)

4 komentarze:

  1. noooo całkiem nieźle ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oooj spodobało mi sie :) nasze feministki pokochaly by to ze zrozumieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zdumiony ;-) podziwiam wielce wytrzymalosc i determinacje

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeździłem w tym chaosie 1,5 roku i wierzcie mi wypadków jest znacznie mniej, stłuczki to co innego :)
    Za to klimat Damaszku nocą ... bezcenny :D
    Gratuluję wyprawy.

    OdpowiedzUsuń