środa, 9 września 2009

TSAREVO - BULGARIA

Wiem juz na pewno, ze Bulgaria jest na mojej liscie panstw ulubionych (w top ten i to nie na miejscu ten). Wyladowalismy w Tsarevie (czyli Carewie po prosu) - jednej z bardziej na poludnie wysunietych miejscowosci wypoczynkowych. Sympatyczne to miasteczko, takie lekko zatrzymane w czasie - mam wrazenie jakby panowaly tu ciagle lata 80-te - ale przez to jest tylko jeszcze bardziej urocze - zaraz temat rozwine. Miasto znajduje sie na cyplu i jest z trzech stron atakowane przez - wsciekle aktualnie - fale. Jest tu wszystko: klify i lagodne zejscia do wody, piasek i kamloty (jesli ktos woli), fenomenalne widoczki i ,przede wszystkim, cudnie zielona, ciepla woda (kolorek jak Morze Karaibskie przy podobnej pogodzie i pewno bedzie turkusowo jak zaswieci slonce). Carewo jest wyposazone we wszelkie udogodnienia jakie powinien miec kurort wypoczynkowy - od bankomatu poczawszy, na pysznych nalesnikach podawanych na 100 sposobow skonczywszy. A wracajac do wspomnianych lat 80-tych. Chodzi mi glownie o architekture - taka z czasow socjalistycznych wakacji - ale tez i kompletny brak nieznosnego lansu i krzykliwosci wystepujacych w nadmiarze nad Baltykiem. Niby duzo tu ludzi, ale cisza i spokoj a do tego jacys wszyscy pozytywni sa. Jest jeszcze cos - jest rewelacyjnie tanio:) Znalezlismy pokoj z duzym balkonem w samym centrum (tzn. blisko zeby zjesc i rownie blisko na plaze) za 22 leva czyli jakies 50 zl. Moge w tym miejscu polecic przemila Pania, prowadzaca biuro turystyczne nieopodal glownego spacerniaka. Zanim do niej trafilifmy zjezdzilismy cale miasto szukajac noclegu i wszedzie czegos brakowalo - jak byla plaza to kompletne odludzie, jak byly knajpki z jedzeniem to daleko na plaze a jak wszystko bylo OK. to cena zaporowa (np. 60 leva czyli jakies 130 zl). Co ciekawe ta kobieta swietnie zna polski:) Jutro podam namiary na nia(adres czy nr telefonu), moze sie ktos wybiera nad M. Czarne to bedzie jak znalazl. W ramach podsumowania powiem na koniec: Tsarevo to znakomite miejsce na wakacyjne zresetowanie po wycisku w pracy albo meczacej podrozy (jak w naszym przypadku). Jest tylko jeden minus. Pogoda jest ciagle do banki (wszyscy mowia, ze tak marnego wrzesnia nie bylo od lat), ale ponoc jutro ma zaswiecic slonce - zobaczymy. W zwiazku z armagedonem powodziowym w Stambule chyba sobie troszke przedluzymy pobyt w Carewie - i to dobrze, bo tu fajnie:) Szkoda tylko, ze w Turcji tak dramatycznie sie dzieje:(

3 komentarze:

  1. ...ten balkon na gornym zdjeciu to co prawda nie ten slawetny z nh rallye 9 pietro bodajze, ale tez zdaje sie fajny:)
    milego pobytu w Bulgarii wiec,
    Andres juz padniety wieczorowo

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak. Pamietny balkon w Barcelonie i dyskusje do poznych godzin nocnych o planach wyjazdowych - fajnie bylo. Musimy powtorzyc akcje tylko tym razem na gdanskim balkonie jak juz wrocimy z naszych wypadow za miasto:) A tak na marginesie to zabieramy sie z Toba do Argentyny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kazdy balkon mile widzany, towarzystwo tez:)
    milej Turcji:)

    OdpowiedzUsuń