wtorek, 11 sierpnia 2009

CO POTRAFI 125-KA - MIGAWKI Z DOMINIKANY


A oto ciekawostka z naszych dominikańskich wojaży. Tak jak wspomniałem wcześniej podróżowaliśmy trochę na Dominikanie wypożyczonymi 125-kami, ale zdarzyło nam się i korzystać z moto-taxi. Te moto-taxi na filmie było zdecydowanie najciekawsze, bo przerobione na trzyślada. Konstukcja składała się z motocykla 125 cm3 z dołączoną do niego dwukołówką wyglądającą trochę jak metalowa karoca – całość nie wykonana bynajmniej z ultralekkich stopów „kosmicznych”, ale po prostu duże, ciężkie, z blachy i przystosowane do swobodnego przewozu 4(!) pasażerów. Co dodaje smaczku całej przygodzie, wspomnianym taxi podróżowaliśmy po jednej z najbardziej górzystych okolic Dominikany (półwysep Samana, taka np. Monte Mesa ma 605 m. wysokości) i to drogą wyjątkowo podłą. Z dziurami, wyrwami, czymś co przypominało progi zwalniająco-zatrzymujące. Drogą przy której nasze wszystkie narzekania na krajowe 1-ki, 7-ki czy inne 54-ki bledną na amen. I w ten oto sposób pokonaliśmy ponad 50 kilometrów (moto musiało rzecz jasna wrócić na miejsce normalnego urzędowania, więc przejechało w sumie min. 100 km.) sprawnie i tempem całkiem przyzwoitym a na wehikule siedziało sobie: 3 osoby dorosłe (bo i kierowca), dwa napakowane na maxa, ciężkie plecaki i jeszcze ta dziwna konstrukcja zamieniająca całość w miniauto (dach był nad głową). Zresztą sami zerknijcie.

I jescze parosekundowy filmik:




Ps. I co nie da się 125-ką? A pewnie, że się da!:-)

1 komentarz:

  1. ale czadowy filmik ten pierwszy!!!! jak to sie stalo, ze go nie widzialam wczesniej??
    PS. mam nadzieje, ze Wasze Zippki beda cichsze od tej dominikanskiej 'karocy':)))

    OdpowiedzUsuń