czwartek, 15 października 2009

KUTAISI - GRUZJA

Proba zakupu biletow udana tylko czesciowo, tzn. biletow nie mamy, ale mamy obiecana rezerwacje. Jak sie okazalo sprzedaz w okienku zaczyna sie dopiero w piatek, albo w sobote. Zalezy kiedy doplynie prom. Jak prom w porcie - bilety wedruja na lade. Jak prom sie opoznia - sprzedaz wstrzymana. Jutro mamy dzwonic zeby potwierdzic czy prom bedzie zgodnie z rozkladem i trzeba pedzic na sobotni ranek do Poti. Co zabawne, normalnie nie ma czegos takiego jak rezerwacja. Stoi sie po prostu w kolejce i dla kogo zabraknie biletow, ten wraca za tydzien. Mielismy jednak farta i trafila nam sie w biurze mila Pani, ktora nie przerazila sie moim polsko-rosyjskim, i obiecala w drodze wyjatku zrobic rezezerwacje. Czy to zadziala zobaczymy:) A moj rosyjski to dopiero wesola historia:) Jak czesto Polacy nieznajacy rosyjskiego, mowie po polsku ze wschodnim akcentem i znieksztalcam slowa na czuja, tak coby brzmialy jak ruskie. Czasami sie udaje a czasami ludzie robia oczy jakby sluchali odczytu poezji swinek morskich:) Ale co robic jak angielskiego szukac ze swieczka w Gruzji. No i wypada o tym Kutaisi z tytulu chociaz odrobinke. Miasto jest w Gruzji uwazane za wyjatkowo urocze i bardzo polecane turystom. Nie tak bardzo jak wizyta w gorach, ktora musimy odlozyc na nastepny raz (bo, ze bedzie nastepny raz do Gruzji to pewne), ale prawie tak bardzo jak Tbilisi i Batumi. Faktycznie mozna w Kutaisi znalezc duzo ciekawych uliczek. Jest stara dzielnica zydowska, z ciagle dzialajaca synagoga. Sa koscioly majace po tysiac lat. I cala masa kamieniczek wymagajacych pilnego remontu. Batumi nam sie bardziej podobalo, ale i tu jest na czym oko zawiesic. Zreszta Batumi nam sie podobalo bardziej niz wiele miast jakie mielismy okazje zobaczyc:)
Stan licznikow:
Magda 7171
Darek 6860
Przejechalismy juz ponad 6,5 tys. kilometrow:)
Ps. Roznie u mnie z pamiecia do nazw miast, ale Kutaisi zapamietalem od razu. Prawda, ze wpadajace w ucho? :)

2 komentarze:

  1. JAK JUŻ WRÓCICIE TO DAJCIE ZNAĆ KIEDY BEDZIECIE W GRUDZIĄDZU:).
    DAREK PODAJESZ KILOMETRY, PODAJ JESZCZE UBYTEK MASY, BO TROCHĘ WAS JAKBY MNIEJ. ŹLE BYŁOBY, ZEBY KILKA KILOGRAMÓW OBYWATELI MNIEJ BYŁO DO POWITANIA W PL. Ł

    OdpowiedzUsuń
  2. też mnei sie wydaje po fotkach że tak jakby mniej Was :) cholerka tym bardziej żałuje, że ja na takie wypady sie nie pisze :):)

    OdpowiedzUsuń